Dzisiaj będzie troszkę prywaty. Dlaczego? odpowiedź jest prosta...zawsze uważałam, że to fajnie wiedzieć kto stoi po tej drugiej stronie monitora (w tym przypadku - kto zawzięcie skrobie te posty), z kim się rozmawia (choćby mailowo), albo po prostu - kto próbuję przelać na kartkę moje kadry z życia...:)
od tego roku co miesiąc będę starała się Wam pokazywać rzeczy, które danego miesiące mnie zainspirowały, towarzyszyły na co dzień i motywowały do działania. Na dobry początek - styczeń. Zawsze się dłużył niemiłosiernie, od kilku lat mija błyskawicznie.
Jak wyglądał styczeń 2014 roku?
Ed Sheeran`a lubiłam od zawsze, płyta jest na półce, ale ta piosenka - mistrzostwo!
Film, o którym było wszędzie głośno. Leonardo DiCaprio jak wino, im starszy, tym lepszy. 3 godziny filmu? nie poczułam. Jestem na TAK!
czytam - Regina Brett Bóg nigdy nie mruga, Jesteś cudem
Felietony, których w żaden sposób nie traktuję jako poradnik z cyklu
Jak żyć?, a raczej lekką lekturę na zimowe wieczory. Nie ukrywam, że głównym czynnikiem, który zachęca mnie do kupna książki jest jej okładka. Te dwie niepozorne okładki, tak minimalistyczne, a kojarzące się raczej z czymś przyjemnym, od razu przykuły moją uwagę.
uwielbiam - zimę! ciepłe swetry, wełniane czapki, długie wieczory...
Co prawda u mnie zima potrwała raptem kilka dni, ale ja czekam dalej, bo zimowa wiosna wcale mi nie odpowiada...
inspiruje mnie - Kate Spade
Things we love
Książka, na którą długo czekałam, aż się doczekałam! Skarbnica inspiracji, kolorów i wszystkiego, co miłe dla oka...
małe przyjemności - Jelly Beans
Jestem wielką fanką żelek Haribo i fasolek Jelly Beans (te niestety w Polsce rzadko dostępne) - przyznaję się. Dlatego tak bardzo ucieszył mnie amerykański tydzień w Lidl`u :)
planuję - dzień po dniu
Jednym z moich postanowień noworocznych było planowanie codzienności, bo życia nie mam zamiaru (spontany są najlepsze). Krok po kroku staram się, aby moje codzienne życie było uporządkowane, a ja sama miała jeszcze więcej czasu dla siebie.
wielka radość -
Florence and the Machine na Orange Warsaw Festival,
Rudimental na Open`erze
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
Poza tym rok 2014 ma przynieść mi radość życia, chcę docenić każdą najmniejszą chwilę życia. W dzisiejszych czasach pośpiech nie jest dobrym towarzyszem, a my bardzo często zapominamy o tym, co najważniejsze! narzekamy na coś, co tak naprawdę okazuję się drobnostką, a czy warto? marzymy o czymś, ale nie robimy nic w kierunku realizacji tego marzenia...
Na koniec polecam Wam dwa filmy, które bardzo często oglądam, bo niesamowicie motywują i zmieniają postrzeganie świata!
- Chasing Maverics (Wysoka fala)
-
Soul Surfer (Surferka z charakterem)
I jak? można? można!!
with love,
b.